1.27.2010

Opóźniona inauguracja


Z opóźnieniem inauguruje blogowo 2010r ;) Ten czasowy poślizg w dużej mierze jest spowodowany natłokiem zdarzeń, nieprzewidzianych sytuacji, zmiennej aktywności Młodego i zwłaszcza „1% szałem”. Dziś będzie nieco defetystycznie. Śniegowo-mroźna nuda zaatakowała Tomka, choć czasami zdarza się moment motywacji totalnej, kiedy to dokonuje rzeczy niesamowitych. „Młodemu” brakuje ewidentnie życia towarzyskiego, które w zasadzie ograniczyło się do wizyt fizjoterapeuty i najbliższej rodziny. W jego styczniowych zapiskach statystycznie najczęściej pojawia się słowo „impreza” i „wyjść”. W związku z tym wyizolowaniem, Tomek pyta dlaczego on miał wylew a nie ktoś inny? Kiedy w końcu będzie normalnie? Dlaczego nie potrafi chodzić, chociaż bardzo chce? Słowem, deszcz pytań i jeszcze więcej marzeń...mieć w końcu prawo jazdy, pójść do kina, na imprezę, potańczyć. Prozaiczne, ale na tu i teraz niedostępne. Arsenał środków zbyt ograniczony narazie, by osiągnąć wyczekiwany cel. W styczniu miała również miejsce niespodziewana defensywa, a mianowicie atak epilepsji, ale odpowiednie leki pomogły i teraz już nie spotykają Nas tego typu „akcje”. Czas na delikatny powiew optymizmu - Pomimo ogólnego spadku formy, Młody odnotował ostatnio kilka spektakularnych sukcesów. Primo, pierwsze próby chodzenia bez chodzika! Natomiast z asekuracją. Secundo, stara się sam wstawać z łóżka (co w jego przypadku jest arcytrudne). Tertio, „Młody” uruchomił lewą nogę.
Na zakończenie będzie słów kilka o kultowym już 1%, który możecie przekazać właśnie na Młodego! Przekazując jeden procent nie ponosicie żadnych kosztów, a możecie pomóc Tomkowi i jednocześnie poczuć się lepiej ;) bo pomaganie jest niesamowicie miłe ;) Zatem do dzieła Ludziska! Ożywiamy kończyny!

info o 1% szukajcie tutaj: www.tomaszkwiatek.republika.pl