3.04.2011

Społeczna niepełnosprawność


Jak się okazuje niepełnosprawność ruchowa jest często bliska krewną niepełnosprawności społecznej. Cóż, trudno się uspołeczniać spędzając całe tygodnie, miesiące w domu. Nawet przy ogromnej dozie dobrej woli i dużym potencjale energii trudno poradzić sobie z pewnymi ograniczeniami. Przysłowiowe schody zaczynają się już w domu. Proces opuszczenia twierdzy jest, szczególnie z perspektywy Tomka, dość forsowny i skomplikowany. Przejście na wózek przebiega sprawnie. Pojawia się pierwszy dylemat - łatwiej będzie się wydostać wyjściem od frontu, czy może przez piwnicę? Szybka decyzja i idziemy. Tomek niesiony, mówiąc kolokwialnie, jak worek ziemniaków nie czuje się komfortowo. Stresuje się, nadnercza szaleją, wydzielają solidną dawkę adrenaliny. Niestety podjazdów, podnośników czy też innych technicznych udogodnień brak. Próbujemy zejść ze schodów (stromych schodów), chwila przerwy i wracamy na tor przeszkód - wysoki krawężnik, dziura w ulicy. Dalej, Samochód - jak dostać do tej piekielnej machiny? Takie to właśnie rzeczy dzieją się na Tomkowym "nieporządku" dziennym. Rzecz jasna dalszych, w dodatku o wiele bardziej finezyjnych przeszkód, nie brakuje - taka na przykład kładka albo podziemne przejście. Oczywiście gdyby na tym survivalowym szlaku istniały jakieś dostosowania służące likwidacji owych barier architektonicznych i komunikacyjnych było by zdecydowanie łatwiej. Teoretycznie państwo pozwala realizować zadania prowadzące do idyllicznego stanu, w którym to wszelkie utrudnienia zostają skutecznie unieszkodliwione.
" Przyjdź Jesteśmy po to by służyć pomocą Jesteśmy dla Was!" tymi budującymi słowami przemawia do nas wirtualnie kolektyw PCPRu. Cóż, pomoc tej instytucji jaki i PFRONu kończy się niestety często na tak pięknych deklaracjach, dobrym zapleczu informacyjnym , czasem też "rzucą" dofinansowaniem na jakaś łuskę ortopedyczną tudzież jedno koło do wózka inwalidzkiego. Ergo osoba niepełnosprawna może mieć pewne trudności z rozwijaniem w sobie społecznych mechanizmów. Młody niestety jest w takiej właśnie sytuacji. Paliatywem życia towarzyskiego są lekcje, które jednak nie są w stanie zastąpić spotkań z rówieśnikami. Konkludując, środki na likwidacje barier są, ale dla wszystkich nie starcza.....cóż trzeba cierpliwie czekać, na dofinansowanie albo cudowanie ozdrowieć? Tanią alternatywą a jednoczenie jedynym remedium na samotność może okazać się kupno chomika.