Przy okazji jednej z ostatnich wizyt u dentysty Młody domagał się rekompensaty za poniesione cierpienie :) Propozycja wydawała się mało wymagającą. Otóż zażyczył sobie wycieczki do supermarketu. Niby nic takiego, ale jeżeli weźmiemy pod uwagę, że to pierwsza taka wyprawa od 5 lat to już niemalże możemy to traktować jako absolutny szczyt przyjemności. Już od progu wyjątkowo zgrabnie upchnięte na półkach kartoniki, opakowania zachęcały Tomka żeby wrzucić je do zakupowego wózka. Oczywiście, do każdego z regałów trzeba było podjeżdżać od tej "właściwej" strony, czyli od strony Tomka prawej ręki, bo tylko ta z nim współpracuje. Od czasu do czasu musieliśmy też robić przerwę na wstawanie, jako że jego wózek do najwygodniejszych nie należy. Jednak już po 15-minutowym lawirowaniu pomiędzy różnymi działami Tomek był wybitnie zmęczony. Ale jaka satysfakcja! Niektórzy marzą o wakacjach na egzotycznej wyspie, a tymczasem okazuje się że nawet zakupy w supermarkecie w pewnych okolicznościach mogą być źródłem nieprawdopodobnej radości.
10.11.2013
7.18.2013
Sanatorium poszukiwane
Kąpiel
siarczkowa, kąpiel w zawiesinie borowinowej, kriosauna, masaż klasyczny,
solarium, magnetoterapia, inahalacja a pomiędzy tym wszystkim ledwo 30
minut rehabilitacji dziennie. Tak właśnie wyglądają pakiety pobytowe w
sanatoriach. Sęk w tym, że my dla
Tomka nie szukamy ośrodka SPA, czy też miejsca na klimatyczne dancingi. Dlatego
też na tym polu narazie brak rezultatów. Otóż
okazuje się, że niemal połowa takich
ośrodków to miejsca wytworne, gdzie można się zrelaksować, podrasować urodę, cieszyć się urokami lokalnej
przyrody i oczywiście zawierać nowe znajomości. Tymczasem kwestie
rehabilitacyjne wydają się znacznie zaniedbane. Ale spokojnie. Nie poddajemy się i mozolnie szukamy właściwego miejsca.
5.30.2013
Fotopodziękowanie
Tegoroczna akcja 1% zakończona. Chociaż jeszcze nie wiemy ile tym razem zgromadzimy pieniędzy na fizjoterapię to już teraz chcemy podziękować wszystkim, którzy w ten sposób postanowili pomóc Tomkowi.
3.25.2013
Finał Jarmarku
Teraz, przynajmniej przez jakiś czas, będziemy mogli
konsekwentnie wcielać w życie plan fizjoterapeutyczny. Otóż jest to możliwe
dzięki zorganizowanemu w ubiegłą niedzielę Jarmarkowi, notabene pod patronatem Burmistrza
Włodzimierza Pinczaka. Klimatyczny konglomerat Wielkanocnych ozdób stworzonych
przez uczniów lokalnych szkół przyciągnął tłumy mieszkańców pomimo dość mało sprzyjających
warunkach pogodowych. Wspaniale było obserwować tak wiele osób zaangażowanych w
pomoc Tomkowi.
Dziękujemy!
3.19.2013
3.18.2013
Zdrowia nam trzeba
Wracamy po długiej blogowej absencji. Chociaż zawsze lubię ogłaszać dobrą nowinę,
tym razem tego nie zrobię. Niestety Nowy Rok przywitaliśmy razem z ratownikami
medycznymi. Tomka dopadła grypa. Początkowo tylko niewinnie się zaczerwienił, a
później ruszyła lawina - dreszcze, atak
padaczki i utrata przytomności. Tuż po tym koszmarnym wirusie przypomniały o
sobie zęby. Niestety wizyta u dentysty musiała poczekać.....bo okazało się, że
Tomek ma ostre zapalenie dróg moczowych. Kiedy już się wydawało, że sytuacja
się rozjaśnia Młodego zaatakowała kolka nerkowa, która była konsekwencją niezdiagnozowanej
wcześniej kamicy nerkowej. Tomek okazem zdrowia nie jest dlatego lekarz
wykluczył operację jako zbyt niebezpieczną. Musieliśmy się zwrócić w stronę
metod tradycyjnych. I tak boskim panaceum według doktora są płyny. Młody musi wypijać
aż od 2 do 3 litrów dziennie, co przy jego trudnościach z przełykaniem jest wybitnie
trudne. Jak mantrę całe dnie powtarzamy- pij, pij czekając na kontrolę u
urologa i koniec tej zdrowotnej karuzeli. W międzyczasie próbujemy zająć się akcją 1%, ale przy takiej intensywności nieplanowanych wydarzeń jest to niestety
akcja dość prowizoryczna. Ergo czas najwyższy bardziej się zaangażować, bo stosunek
ilości pieniędzy jest wprost proporcjonalny do jakości i częstości terapii.
1.15.2013
Subskrybuj:
Posty (Atom)