12.31.2012

2013


Poskramiacze nóg życzą samych szczęśliwych dni i dużo zdrowia w Nowym Roku 2013. Oby był to czas pełen pomyślności i spełnienia marzeń tych osobistych, jaki i zawodowych.

Korzystając z okazji dziękujemy Wam również za udział w akcji "1 % dla Młodego" i jednocześnie mamy nadzieję, że również w nadchodzącym roku będziecie z nami.

10.03.2012

Tylko 10 tysięcy kroków


Dzienna norma kroków zgodnie z zaleceniami Światowej Organizacji Zdrowia wynosi 10 tysięcy. Normę wypada wypracować, bo to wpływa korzystnie na ciśnienie krwi, zmniejsza ryzyko zawału serca a i samopoczucie lepsze. Cóż, Młody jest wciąż daleki od tej normy, ale te braki stara się kompensować w inny sposób. Wypracował sobie już pewne prozdrowotne rytuały. I tak najpierw etap I, na który składa się seria 20 brzuszków. A później bach, płynnie przechodzimy do etapu II - masażu nóg. Oczywiście Młody nie zapomina o rzeźbieniu bicepsa , zakładaniu łuski i wyrobieniu chociaż pewnego ułamka wspomnianej już dziennej normy kroków. Później godzinne ćwiczenia w ramach domowej fizjoterapii. Wyniki? Na froncie walki o sprawne ciało wolny, ale wyraźny postęp. Ergo strategia jest chyba właściwa, chociaż zdecydowanie korzystniejsze byłoby zintensyfikowanie codziennych ćwiczeń. Wtedy efekt byłby bardziej spektakularny i dochodzenie do sprawności nie trwało by latami. Wracając jednak do meritum, Tomek potrafi siedzieć sam stabilnie na taborecie bez asekuracji. Samodzielnie podnosi się z leżenia do półleżenia pomagając sobie przy tym prawą ręką. Prozdrowotne obrzędy to nie wszystko, bo jakiś czas temu Tomka opętała dietetyczno - kulinarna fascynacja. Jednak miłość do słodkości kwitnie. Łatwo jest więc się domyślić, że Młody oczywiście ekstremalnym purystą żywieniowym nie został. Póki co rozkminia rozmaite diety - dieta "jem tylko zielone", dieta "nie jem ziemniaków, dieta "niski indeks glikemiczny", dieta "jem tylko surowe" itd. Po takiej dawce internetowej teorii, fizycznej tresurze i mentalnej walce o nie jedzenie słodyczy Tomek ma już siłę tylko na kontemplowanie wiejskiej przyrody.

6.27.2012

Wejście smoka




Wracamy po długiej nieobecności z mocnym postanowieniem poprawy. Podczas naszego internetowego niebytu całkiem sporo wydarzyło się na rehabilitacyjnym froncie. Tomek sam potrafi podnieść się na łokciu do siadu -i  to chyba najbardziej spektakularny sukces kilkunastu ostatnich tygodni. Niestety , w najmniej spodziewanym momencie, podła padaczka znów postanowiła o sobie przypomnieć. Ostatecznie sytuacja została opanowana. Nie da sie też ukryć, że Młody nie ma już w sobie tyle pozytywnej energii, co pewien czas temu. Głównym winowajcą tej sytuacji jest codzienna monotonia i nieustające oczekiwanie na cudowne uzdrowienie albo genialny lek "sprawność" w strzykawce. Pomimo naszych wysiłków akcja "Kraków" została zawieszona, ponieważ trudno zorganizować fundusze na tak kosztowną rehabilitację. "Fundacja kwiatów doniczkowych", "Fundacja spać po ludzku".....wachlarz takich organizacji jest wyjątkowo szeroki, ale niestety, uwierzcie mi na słowo,  Tomka "przypadek" nie wpisuje się w cele statutowe. Tymczasem Młody szykuje się na wizytę ze swoim neurochirurgicznym wybawicielem - dr Strzyżewskim, a w międzyczasie pręży muskuły i zastanawia się ile kroków, ile ćwiczeń języka, ile obrotów tułowia, ile siadów potrzeba do pełnosprawności.






1.23.2012

Blogowe wyścigi


Konkurs "blog roku" dobiegł końca. Co prawda nie okazaliśmy sie czarnym koniem blogowych wyścigów, ale dzięki powszechnej mobilizacji poprawiliśmy zeszłoroczny wyniki i uplasowaliśmy się na 15. miejscu. Dlatego dziękujemy za każdy wysłany sms! 


Tymczasem Tomek rekompensując sobie brak słońca przetwarza śnieg zgromadzony na parapecie w armie bałwanów. W przerwie miedzy takimi zajęciami praktycznymi pilnie realizujemy plan ćwiczeń i intensywnie kolportujemy ulotki dotyczące odliczenia 1 % podatku na rzecz Tomkowej rehabilitacji.