11.06.2010
Poszukiwany "zębowy" cudotwórca.
Młody zmaga się tym razem z rozkładem tkanki zębowej. Próchnica postępuje. Szkopuł tkwi w tym, że nie znamy wszechmogącego znachora leczącego zęby bezinwazyjnie, a jednocześnie brakuje nieustraszonych stomatologów, którzy zechcieliby podjąć się wyzwania pracy nad „trudnym pacjentem”. Problem jest dość złożony. Primo, często podczas spastyki szczęka mimowolnie się zaciska, co w połączeniu z pracującym wiertłem dentystycznym może przynieść rezultat niezbyt interesujący, wręcz tragiczny przynajmniej z perspektywy pacjenta. Secundo, kontakt z Tomkiem jest dość mocno ograniczony, przynajmniej dla osoby, która nie miała okazji nauczyć się „jego mowy”.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz