Kąpiel
siarczkowa, kąpiel w zawiesinie borowinowej, kriosauna, masaż klasyczny,
solarium, magnetoterapia, inahalacja a pomiędzy tym wszystkim ledwo 30
minut rehabilitacji dziennie. Tak właśnie wyglądają pakiety pobytowe w
sanatoriach. Sęk w tym, że my dla
Tomka nie szukamy ośrodka SPA, czy też miejsca na klimatyczne dancingi. Dlatego
też na tym polu narazie brak rezultatów. Otóż
okazuje się, że niemal połowa takich
ośrodków to miejsca wytworne, gdzie można się zrelaksować, podrasować urodę, cieszyć się urokami lokalnej
przyrody i oczywiście zawierać nowe znajomości. Tymczasem kwestie
rehabilitacyjne wydają się znacznie zaniedbane. Ale spokojnie. Nie poddajemy się i mozolnie szukamy właściwego miejsca.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz